Przejdź do głównej zawartości

Batman: Zabójczy żart


   Batman: Zabójczy żart, komiks, który przez wielu ludzi jest uznawany jako legendarny kamień milowy w historii Mrocznego Rycerza. I ja zaliczam się do grona tych osób. Przez Boże narodzenie dużo rozmyślałem o tym komiksie i postanowiłem napisać recenzję na tego niesamowicie znanego i poważanego na całym świecie bloga.
   Nawet ludzie, którzy choć lekko omsknęli się o DC Comics na pewno znają przesławną okładkę tego komiksu z Jokerem z aparatem oraz scenę gdzie sztrzela on do Barbary Gordon, przykuwając ją do wózka inwalidzkiego na całe życie. Chociaż komiks jest bardzo krótki (60 stron włączając w to bonusową historię pt. „Niewinny Człowiek”) mieści w sobie dużo kadrów, które zapadają w pamięci na długo. Całe dzieło opiera się na ucieczce Jokera z więzienia i jego zemście na Batmanie i Jamesie Gordonie. Fabuła poprzeplatana jest flashbackami z młodości Jokera, które opowiadają o tym jak stał się tym, kim się stał. Tak jak wiele innych komiksów, jednak to co wyróżnia ten to niepowtarzalny klimat tworzony przez jednego z najbardziej znanych scenarzystów komiksowych w historii, Alana Moore’a i genialne podkreślony przez cudowne rysunki Briana Bollanda.
Cały komiks sprowadza się do wielkiego finału w wesołym misateczku (brzmi znajomo?), który jest naprawdę przerażający i zaskoczenie jest tak niespodziewane, że szorowałem szczęką podłogę przez tydzień od przeczytania. Bez spoilerów mogę jedynie powiedzieć, że zawiera żart wysokich lotów, a nie jakiś nędzny suchar.
   Po historii pt. „Zabójczy żart” mamy już wcześniej wspomnianego „Niewinnego człowieka”. Ta część nie posiada żadnych bijatyk tylko wpływa na psychikę czytelnika. Skłania go do refleksji. Opowiada o pewnym człowieku, który tak naprawdę jest dobry, jednak okazuje się, że nie do końca jest z nim wszystko ok, kiedy postanawia... zabić Batmana. Ta historia jest bardzo krótka i według mnie trochę nużąca, jednak stanowi tylko suplement do „Zabójczego żartu”.
   Czy opłaca się kupić? Tak i to nie tylko dlatego, żeby przeczytać komiks, w którym jest tyle legendarnych kadrów, tylko żeby przeczytać genialną historię z Batmanem i szczególnie Jokerem w roli głównej (chociaż żeby zapoznać sie lepiej z nikczemnym błaznem polecam sięgnąć po mniej znanego a według mnie lepszego „Jokera” Briana Azzarello i Lee Bermejo). I oczywiście nie jest to komiks bez wad, takich jak np. „Niewinny Człowiek”, lecz nadal jest genialny i po prostu trzeba go znać., jeśli się siedzi w popkulturze

Ocena: 9/10

Slago

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mój punkt widzenia #2: No country for old men/To nie jest kraj dla starych ludzi

Źródło: https://nitehawkcinema.com/williamsburg/movies/no-country-for-old-men-2/    No country for old men to w każdym stopniu film genialny i niepowtarzalny. To prawda, jest trochę pokręcony, ale czego innego można spodziewać się po braciach Coen. Najmocniejszym punktem filmu jest na pewno obsada. Świetni Josh Brolin, Tommy Lee Jones i najlepszy Javier Bardem, grający psychopatycznego mordercę. W przeciwieństwie do poprzedniej odsłony "Mojego punktu widzenia" tutaj nie chcę spoilerować, ponieważ ten film po prostu trzeba zobaczyć, więc jak jeszcze nie oglądaliście to rzućcie wszystko i nadróbcie zaległości    Ale dlaczego poświęcam ten wpis właśnie temu filmowi? Przecież jest mnóstwo lepszych filmów i też takich, o których można powiedzieć dużo więcej. Dlatego, że dostrzegłem w tym filmie coś, co jest potrzebne aktualnie prawie każdemu, kto nie wie co oglądać i siedzi w jakiś bijatykach superbohaterskich (które absolutnie nie są złe, ale zawsze się przyda jakaś...

Top 3 serii z Marvel Now!

   Ten post naprawdę miał się nazywać "Top 10 serii z Marvel Now!", ale wtedy sobie uświadomiłem, że nawet nie czytałem 10 serii z Marvel Now!, gdyż jeszcze do wakacji interesowałem się wyłącznie DC (teraz bardzo żałuję). Ok, potem miało być  "Top 5 serii z Marvel Now!", ale wtedy po prostu nie umiałem ułożyć pięciu serii po jakości. No to wyszło to co mamy tutaj: 3. Wolverine: Trzy miesiące do śmierci oraz śmierć Wolverine'a Źródło: https://www.goodreads.com/book/show/19539375-wolverine Wiem, że wiele osób nie lubi tej serii, jednak mi bardzo przypadła do gustu. Cornell wszystko dobrz tłumaczy, więc nie trzeba woedzieć co się działo wcześniej. Może seria staje sie z czasem trochę słabsza, ale nie zabiera to frajdy z czytania. Rysunki bardzo dobre. Cała akcja mądrze poprowadzona i genialni bohaterowie. Bardzo dobrze się czyta i Wolverine jest taki jaki powinien być. To jest dobry komiks o Wolverinie i jeszcze z genialnymi rysunkami oraz talentem Paula Co...